Od zawsze jestem amatorką wszelkich poduszek, to na sofie, to na krzesłach, to na fotelu. Lubię i te kwadratowe, i walki i naturalne lniane i z transferami. Są doskonałą dekoracją i co najważniejsze można mieć ich mnóstwo i zmieniać z nadejściem kolejnych por roku.
Od jakiegoś czasu oszalałam na punkcie poduszek "na okrągło". Są takie romantyczne i subtelne.
Dzisiaj powstały również okragłe poduszki, jednak zupełnie w innych kolorach, takie: wiosno przychodź czekamy z utęsknieniem!
Poduszki pięknie rozświetliły pokój i teraz to już wiosnę mam w pełni, aczkolwiek to chyba jeszcze nie koniec poduszkowego szaleństwa, ponieważ własnie skroiłam dwie kolejne, ale o tym już następnym razem.
Pozdrawiam serdecznie w ten słoneczny dzień i udanego weekendu życzę.
Pola
Pola - poduchy rewelacyjne, wszystkie mogę przygarnąć pod swój dach i jeszcze czerwoną bym chciała (serwetkę sama mogę sobie do niej dodziergać "0).
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Och Beato!, jakas Ty laskawa i pelna pochwal dla mnie, az kusi mnie, by szybko cos kolejnego robic. Dzieki za wszystko.
UsuńPs. Co z ta czerwona poduszka?...
Poduchy naprawde swietne. Dziekuje bardzo za wyroznienie, to mile.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)