poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Pocztówka z wakacji. Część 3

W związku z tym, że jestem sto lat za Murzynami z pisaniem postów tzn. mam  mnóstwo zaległości związanych z latem, którego już nie ma, piszę po kilka postów dziennie, aby dogonić stracony czas.

Pokazać chcę urok Słowackich Tatr Zachodnich.
 Spędziliśmy trzy dni w Zubercu, słowackim miasteczku położonym w samym sercu Tatr Zachodnich, około godzinkę od Zakopanego. Byliśmy tam trzy dni. To trochę mało, aby zdobyć wszystkie szczyty, ale wystarczająco, by zobaczyć piękno gór, jezior, wodospadów. To też wystarczająco, by skosztować najlepszej zupy czesnakowej (czosnkowej) jaką w życiu jadłam. W każdym miejscu Słowacji, gdzie byłam próbowałam tę zupę, jednak ta z Zuberca nie ma sobie równej. Duża ilość czosnku, smażony chlebek pokrojony w kostkę i wspaniały ser, rozpuszczony pod wpływem gorącego wywaru. Pychota.
Przybyliśmy do Zuberca po godzinie 14, to jednak nie przeszkodziło mojemu mężowi w przępędzeniu mnie 10 kilometrów po górach, aby móc zobaczyć górskie jeziora i wodospady.








Kolejnego dnia, za poradą miłej Pani z informacji turystycznej, podjechaliśmy kilka kilometrów autobusem, aby wejść szlakiem na Białą Skałę, następnie na Siwy Wierch. No i tu miał być koniec. Ale mój "mały żonek" powiedział, że Pani z informacji radziła iść dalej, ponieważ widoki są niesamowite i nie idąc stracimy wszystko, co najpiękniejsze. Ze stopami pełnymi odcisków , bolącymi jak diabli i z zaciśniętymi zębami poszliśmy na Brestową. Faktycznie widoki niesamowite. Widać polskie Tatry. Rewelacja.
Jednak schodzenie paskudne, nawet mąż miał serdecznie dość i marzył tylko o szklance wody.
Po 10-godzinnej wspinaczce doszliśmy do przystanku autobusowego, by wrócić do Zuberca na "czesnakową" 












Polecam gorąco.
Pola




2 komentarze:

  1. Dziękuje bardzo! Moje zdjęcia nie są w stanie odzwierciedlić rzeczywistego uroku miejsc- kiepski fotograf. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny

    OdpowiedzUsuń