czwartek, 25 października 2012

Niespodziewana zmiana planów

Witam serdecznie!
Ten post miał być zupełnie inny, o zupełnie innej tematyce. Miał być pełen cudownych zdjęć(takich jak poniżej).

Planowaliśmy podbijać szczyty Lake District. Było tyle przygotowań, planów, kupowanie map, butów itp.
Przede wszystkim było tyle radości , czas spędzimy razem i to w takim ślicznym miejscu. A tu  6 rano płacz Inki. Biegnę do Jej pokoju, okropny kaszel, biedna nie może odksztusić. Dotykam Jej, rozpalona okropnie, ponad 39 stopni gorączki. A przecież wieczorem była taka radosna, uśmiechnięta i szczęśliwa.
I w taki oto sposób nasze plany poszły w niwecz. No cóż- dzieci najważniejsze.

W związku z tym, że zostaliśmy w domu postanowiłam wypróbować nowy przepis na rogaliki drożdżowe z jabłkami.  Koniecznie chcieliśmy dobrze spożytkować jabłka z naszej jabłonki. W końcu w dzisiejszym świecie jedzenie czegoś" niepryskanego" tzn. bez pestycydów, to jak wygrana na loterii. 
Wyszły pyszne, a ile zabawy przy nich było. Inka jakby ozdrowiała widząc surowe ciasto, z którego można lepić różne zwierzątka. Ulepiła sobie drożdżowe myszki z długaśnymi ogonami. 
Poniżej podaję przepis na nasze rogaliki, może ktoś będzie miał ochotę w wolnej chwili upiec coś szybkiego i smacznego.

Ciasto:
0,5 kg. mąki pszennej,
kostka masła lub margaryny- wedle uznania,
42 g drożdży,
3 łyżki cukru,
szczypta soli,
cukier waniliowy,
3 łyżki kwaśnej śmietany,
3 jajka + 1 do smarowania

Nadzienie:
2 jabłka,
garść rodzynek,
3 łyżki płatków migdałowych,
2 łyżki cukru,
cynamon.

Roztopić masło, wlać do miski z mąką i pozostałymi składnikami. Drożdże pokruszyć. Wyrobić ciasto i odstawić w ciepłe miejsce aż podwoi objętość.
W międzyczasie pokroić obrane jabłko w kostkę, dodać resztę składników.

Wyrośnięte ciasto wyłożyć na oprószony mąką blat( lub stolnicę, jeśli ktoś posiada), rozwałkować na 0,5 cm placek. Wykrawać podłużne trójkąty, ułożyć nadzienie i zwinąć. Posmarować roztrzepanym jajkiem.
Piec 18-20 minut w temperaturze 180 stopni. Z żurawinową herbatką smakują świetnie w jesienne popołudnie.

Smacznego.


 Ps. Post specjalnie dla Krzysi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz