sobota, 16 lutego 2013

Szaleństwo poduszek na okrągło

Witam serdecznie!
Od zawsze jestem amatorką wszelkich poduszek, to na sofie, to na krzesłach, to na fotelu. Lubię i te kwadratowe, i walki i naturalne lniane i z transferami. Są doskonałą dekoracją i co najważniejsze można mieć ich mnóstwo i zmieniać z nadejściem kolejnych por roku.
Od jakiegoś czasu oszalałam na punkcie poduszek "na okrągło". Są takie romantyczne i subtelne.




Dzisiaj powstały również okragłe poduszki, jednak zupełnie w innych kolorach, takie: wiosno przychodź czekamy z utęsknieniem!









Poduszki pięknie rozświetliły pokój i teraz to już wiosnę mam w pełni, aczkolwiek to chyba jeszcze nie koniec poduszkowego szaleństwa, ponieważ własnie skroiłam dwie kolejne, ale o tym już następnym razem.
Pozdrawiam serdecznie w ten słoneczny dzień i udanego weekendu życzę.
Pola

środa, 13 lutego 2013

Kiepska ze mnie czarownica

Chyba kiepska ze mnie czarownica, tak te zime czarowalam wczoraj, ze sie zdenerwowala i postanowila wrocic. No i dobrze, wrocila taka sniegowa, biala i zimniutka.

 Wcale mi nie smutno, parzac kolejna kawe lub kubek herbaty z cytryna usmiecham sie na mysl, co znowu uszyje z nabytych przeze mnie w ostatnim czasie cudownosci. Mam tu na mysli materialy, ktore kupilam, takie prawdziwe tildowe. Mowie Wam jaka roznica w szyciu, takie miekkie w dotyku i te cudowne wzorki-ptaszki, kwiatki i inne wywijaski- miodzio.


Postaram sie wkrotce pokazac, co powstalo.
Milego wieczoru.
Pola

poniedziałek, 11 lutego 2013

Zaczarowac zime...

Maz na wyjechanym. Wyjechal, bo musial. Zostalam z tym calym rozgardiaszem na glowie.
Pobudka, spacer z Brunem, przedszkole, mechanik , bo samochod nawalil, zakupy i znowu spacer z brunem i ponownie przedszkole i nastepny spacer z psem itd, itd...
A pozniej minutka spokoju, a moze nawet godzinka. Wiem, ze rok ma cztery pory i zime tez lubie, ale taka ze sniegiem, z lekkim przymrozkiem, z balwanami, a nie te mokra, chlapiaca. Dlatego probuje zaczarowac zime, by odeszla i ustapila miejcsa wiosnie.
Zakupy obfitowaly w kwiaty. Nakupowalam ich cale mnostwo, zeby choc troszke oszukac siebie, ze wiosna tuz, tuz.
A teraz ta wolna chwila, w ktorej szyje anioly rowniez takie wiosenne, i kroliczki, bo Wielkanoc wkrotce.












 Ach, zapomnialam o kogucie, on tez juz gotowy.
I tak malymi kroczkami stwarzam sobie swoja wiosne.
Milego dnia.
Pola